06-08-2018, 23:51
(06-08-2018, 20:46)Wrr napisał(a): Od siebie dodam, że najsłabszym elementem mojej drużyny (oprócz mnie), był non stop napierdalający rispo oraz, wadny którego należałoby skuć na starcie i wyznaczyć jełopa na "r" do noszenia go za nami na wypadek, gdyby jednak RPG okazało się być potrzebne. Może to wina tego, że jełop na "r" dopiero zaczyna swoją przygodę z armą (rozegrana druga misja?) i nie do końca ogarnia, ale odnoszę wrażenie, że nawet ameby z altis life poradziłyby sobie lepiej niż on.
Co do taktyki- plan był do bani już od samego początku (przez duże CH), co chyba nawet przekazałem Salliemu przed wyruszeniem lub w trakcie. Pomijam już fakt, że moja wspaniała drużyna dostawała WP z dupy, bez żadnego ładu i składu, kilka chyba było nawet na środku odkrytego placka.
Chaos, chaos, chaos.
Strzelający Barmanek- mówiłem ci żebyś go do mnie nie przerzucał. Obrywaliśmy od strony HQ (wróg był jakieś 100m pod wami), wiec pozwoliliśmy (patrz. ja + popierające to niedobitki mojej drużny) mu otworzyć ogień w tamtym kierunku.
Uczenie medyka na misji spoko, o ile mamy przynajmniej dwóch zapasowych.
No akurat ja tylko odpowiadałem dla ofensywnego rispo który non stop mnie obrażał, także proszę się nie przypierdalać