06-10-2018, 17:30
Ja dobrze się bawiłem. Jako Brytyjczycy dość dobrze współpracowaliśmy, ataki na cele były przez nas dobrze zaplanowane. Na minus brak odrodzeń, co nie pozwoliło dostać się do Zeusa po śmierci MM przez co Antrzej który dołączył później musiał biec parę KM. Ostatecznie poddał się i wyszedł, po tym jak dowiedział się że TP nie będzie. WW2 jest dość specyficzne. Dużo osób zginęło od pierwszego pocisku co trochę frustrowało. Może będzie trzeba spisać gdzieś dobre praktyki przy tworzeniu misji?
Never spend 6 minutes doing something by hand when you can spend 6 hours failing to automate it ~Zhuowei Zhang